Bartoszyce: Padła ofiarą oszustwa „na bankowca” z wykorzystaniem aplikacji do zdanego dostępu. Straciła 20 000 zł
Metoda oszustwa „na pracownika banku” polega na tym, że oszust, podając się za przedstawiciela banku, telefonuje do potencjalnej ofiary z informacją, że przed chwilą nastąpiło włamanie na jej konto bankowe i zlecone zostały przelewy. Przestępca, wykorzystując strach i zdenerwowanie właściciela rachunku bankowego i oferuje pomoc. Przekonuje, że może zablokować transakcje, anulować ważność karty płatniczej i uchronić posiadane środki finansowe przed stratą. Prosi o zainstalowanie legalnego oprogramowania, dzięki któremu będzie mógł udzielić wsparcia technicznego. Nieświadoma ofiara, instalując legalne oprogramowanie służące do obsługi zdalnego pulpitu, przekazuje oszustowi pełną kontrolę nad swoim telefonem lub komputerem. Mieszkanka Bartoszyc w ten sposób straciła we wtorek (18.01.22r.), 20 000 zł.
W środę, (19.01.22r.), kryminalni z miejscowej komendy policji przyjęli zawiadomienie o oszustwie metodą „na pracownika banku” z wykorzystaniem aplikacji do obsługi zdalnego pulpitu. Mieszkanka Bartoszyc straciła łącznie 20 000 zł. Były to 4 transakcje BLIK i 2 wypłaty kartą płatniczą. Co więcej, oszust zanim wypłacił pieniądze musiał je przelać z konta oszczędnościowego na główne. Wszystko zaczęło się od telefonu o rzekomego przedstawiciela banku. Ten w trosce o finanse mieszkanki Bartoszyc poinformował, że jej dane wrażliwe zostały utracone i pracownik z działu związanego z cybeprzestępczością jej banku pomoże sprawnie zablokować już zlecone przelewy i unieważni kartę płatniczą. Mieszkanka Bartoszyc została poproszona o instalacje aplikacji, co też uczyniła. Dzięki niej oszust miał pełny dostęp do telefonu komórkowego kobiety. W kolejnych krokach poproszono ją o zalogowanie się do płatności on-line, a dodatkowo o wpisanie brakujących liczb w numerze karty płatniczej. Do kobiety przychodziły sms-y, w które klikała potwierdzając rzekome anulowanie transakcji, a tak naprawdę potwierdzała wypłaty pieniędzy z jej konta. Kobieta straciła 20 000 zł, a kontakt z oszustem urwał się.
Uwaga!
Oszust po przekonaniu ofiary do zainstalowania aplikacji do zdalnego dostępu prosi o zalogowanie się do bankowości internetowej. Gdy to zrobimy przestępca uzyskuje pełen dostęp do rachunku bankowego. Oszust może także poprosić o kod CVV znajdujący się na rewersie karty płatniczej lub jej numer oraz o podanie jednorazowy kod do autoryzacji płatności. Niestety, fałszywy „przedstawiciel banku”, zamiast pomóc w obiecanym zabezpieczeniu konta i karty, wypłaca z niego wszystkie środki.
Apelujemy o ostrożność!
To, co robią oszuści nie jest standardową procedurą pracowników banku. Prawdziwy przedstawiciel tej instytucji nigdy nie poprosi o podanie swojego hasła do konta, czy o zainstalowanie dodatkowej aplikacji, która pozwoli na kontrolę telefony, czy komputera. Jeśli kontaktuje się z Tobą osoba, wymagająca podanie jakichkolwiek poufnych informacji, natychmiast się rozłącz. Jeśli jednak masz wątpliwości i chcesz się upewnić, że z Twoim kontem i finansami jest wszystko w porządku, samodzielnie skontaktuj się z bankiem z wykorzystaniem oficjalnych danych kontaktowych, podanych na stronie internetowej banku.