Bartoszyce: Szybka, zdecydowana i prawidłowa reakcja I Zastępcy Komendanta Powiatowego Policji w Bartoszycach, pomogła chorej na epilepsję kobiecie
Życie pisze różne scenariusze, nigdy nie wiemy co przyniesie nowy dzień. Zwykły spacer podczas urlopu, dla Zastępcy Komendanta Powiatowego Policji w Bartoszycach skończył się dużym przeżyciem dla niego i jego żony , ale przede wszystkim ogromnym szczęściem dla pewnej kobiety, która miała atak epilepsji.
W środę, (23.08.17r.), wieczorem Pan podinsp. Robert Zabuski I Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Bartoszycach, będąc na urlopie, jak co wieczór poszedł na spacer. W wieczornym relaksie na świeżym powietrzu, towarzyszyła mu żona. Idąc chodnikiem, wzdłuż jednej z ulic Olsztyna zauważył nadchodzącą z przeciwka kobietę w średnim wieku, której zachowanie wskazywało, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Nagle kobieta zachwiała się i zaczęła bezwładnie schodzić z chodnika na ruchliwą ulicę. Podinsp. Robert Zabuski natychmiast podbiegł do kobiety i chwycił ją, aby nie wyszła na jezdnię i nie uderzyła głową w podłoże. Pan Robert zdążył w ostatniej chwili, chwycił kobietę i przewrócił się z nią amortyzując upadek. (…) „kobieta zesztywniała, zrobiła się sina, miała zaciśnięte usta wydawało mi się, że nie oddycha”, mówi Zastępca Komendanta, nie kryjąc emocji. (…), „wtedy, na tej ulicy miałem wrażenie, że to trwa godzinami (…)” dodaje. Pan podinsp. otworzył kobiecie zaciśnięte usta, wówczas złapała oddech, a atak epilepsji powoli się wyciszał, następnie położył chorą w pozycji bocznej ustalonej i czekał na przyjazd pogotowia ratunkowego. (…) „nagle zobaczyłem, że wokół nas jest dużo osób, których wcześniej nie widziałem, większość z nich myślała, że ta kobieta została potrącona, bo leżała na krawędzi drogi.”
Kobieta, której pomógł Pan Robert Zabuski była oszołomiona po ataku, trudno było jej mówić, jednak zdołała powiedziała, że bardzo dziękuje za pomoc.