Bartoszyce: Policjanci zatrzymali 41-letniego mężczyznę podejrzanego o dwie próby oszustwa metodą „na syna”
Bartoszyccy policjanci zatrzymali mężczyznę usiłującego oszukać dwie mieszkanki Bartoszyc. Pod pretekstem pomocy dla syna, który miał spowodować wypadek samochodowy i potrzebuje pieniędzy dla poszkodowanych, 41-latek chciał wyłudzić ponad 130 000 zł. Celu nie osiągnął. W jednym przypadku kobieta zorientowała się, że to oszustwo i powiadomiła policję. W drugim posłańca odbierającego pieniądze spłoszył syn pokrzywdzonej. Szybka reakcja policjantów doprowadziła do zatrzymania 41-latka. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Na wniosek policji i prokuratury Sąd Rejonowy w Bartoszycach zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Za przestępstwa, których się dopuścił grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
O dużym szczęściu mogą mówić dwie mieszkanki Bartoszyc, które próbowano oszukać metodą, tym razem „na syna”. 2 października br. na telefon stacjonarny jednej z pokrzywdzonych zadzwonił mężczyzna, który podszywał się za jej syna. W rozmowie przekazał, że miał wypadek samochodowy i potrzebuje 15500 funtów dla poszkodowanych, bo inaczej pójdzie do więzienia. Pokrzywdzona miała przekazać pieniądze mężczyźnie, który miał pomóc w załatwieniu sprawy. Czujna kobieta postanowiła sprawdzić to na policji. Kiedy zadzwoniła do miejscowej komendy okazało się że „miała nosa”.
Około trzy godziny później oficer dyżurny bartoszyckiej policji otrzymał kolejne zgłoszenie o próbie oszustwa. Z relacji zgłaszającego wynikało, że mężczyzna podszywając się za niego próbował wyłudzić od jego matki 50 000 zł. Kobieta nie miała takiej kwoty, więc poszła do banku po pożyczkę. Po powrocie do domu na posłańca, który miał odebrać pieniądze czekała na klatce schodowej. Do przekazania pieniędzy nie doszło, bo do klatki wszedł syn, który rzekomo miał być sprawcą wypadku. Posłaniec uciekł. Syn natychmiast zawiadomił policję podając rysopis mężczyzny. Skierowani na miejsce policjanci ruchu drogowego wraz z synem pokrzywdzonej zatrzymali poszukiwanego mężczyznę. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to Dariusz E., 41-letni mieszkaniec Warszawy.
Policjanci zebrali materiał dowodowy w tej sprawie. Już następnego dnia 41-latek usłyszał dwa zarzuty próby oszustwa. Przyznał się do ich popełnienia. Dariusz E. był już wcześniej karany za przestępstwa kryminalne. Wczoraj na wniosek policji i prokuratury Sąd Rejonowy w Bartoszycach zastosował wobec niego trzymiesięczny tymczasowy areszt. W najbliższym czasie odpowie on przed sądem. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Nie dajmy się zwieść!
Oszuści chcąc wywołać w nas silne emocje podają się za naszych bliskich, których spotkało nieszczęście i pilnie potrzebują naszej pomocy. Przy tym wykorzystują presję czasu, aby zmusić nas do działania bez zastanowienia. Jeżeli odbierzesz niepokojący telefon nie daj się oszukać:
-
upewnij się, czy na pewno osoba, która do nas dzwoni jest członkiem rodziny,
-
skontaktuj się z tą osobą,
-
zweryfikuj czy rzeczywiście spotkało ją nieszczęście,
-
wymuś na rozmówcy, żeby podał swoje imię,
-
daj sobie czas na zastanowienie, poradź się kogoś bliskiego, zaufanego,
-
nie wpuszczaj nieznajomych do swojego mieszkania,
-
nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom obcym,
-
tłumacz rodzicom, dziadkom i babciom w jaki sposób działają sprawcy,
-
w przypadku podejrzenia, że ktoś chce nas oszukać poinformuj policję, dzwoniąc na bezpłatny numer alarmowy 997 lub 112.
Takie zachowanie może zapobiec oszustwom.