Bartoszyce: Trzy pieczenie na jednym ogniu
43-latek odpowie za kradzież laptopa. Jak się okazało to nie jedyna kradzież, którą ma na sumieniu. W trakcie składania wyjaśnień przyznał, że w listopadzie ukradł portfel z pieniędzmi i dokumentami, a w maju pieniądze w kwocie 630 złotych. Mężczyzna odpowie w warunkach recydywy.
W połowie grudnia policjanci przyjęli zawiadomienie o kradzieży laptopa z pracowni muzycznej jednego z ośrodków pomocowych. Nieznana osoba najprawdopodobniej wykorzystała nieobecność pracownika i wyniosła pozostawiony tam komputer wraz z zasilaczem i myszką. Straty szacowano na kwotę około 3500 zł.
Policjanci wytypowali osoby, które mogły mieć z tym związek. Następni odwiedzili miejscowe lombardy. Później po nitce trafili do kłębka. Na początku zatrzymali mężczyznę, który sprzedał laptop w lombardzie, był nim 67-letni mieszkaniec Bartoszyc. Mężczyzna usłyszał zarzut paserstwa. Złożone przez 67-latka wyjaśnienia tylko potwierdziły przypuszczenia policjantów. Następnego dnia odwiedzili miejsce zamieszkania 43-latka. Mężczyzna podobnie jak jego kompan został zatrzymany. Na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawiono mu zarzut kradzieży. Ponieważ był już wcześniej karany za przestępstwa podobne odpowie w warunkach recydywy. To nie jedyna zuchwała kradzież którą ma na sumieniu. Jak ustalili policjanci mężczyzna odpowie jeszcze za dwa takie same przestępstwa. Ja wyjaśniał do takiego zachowania zmusiła go sytuacja materialna. Twierdził, że niczego nie planował, nadarzała się okazja więc kradł.
Mężczyźnie grozi kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.