A kto to wie, po co ona was wezwała…
Kobieta, która zadzwoniła pod nr alarmowy 112 twierdziła, że została pobita i krwawi z czoła. Napastnikiem miał być jej konkubent, który uciekł z mieszkania. Prawd była zgoła inna… Nikt nikogo nie pobił, kobieta była cała i zdrowa i jak gdyby nigdy nic powiedział policjantom, że nie potrzebuje ich pomocy. Na miejscu był jej partner, który był mocno zaskoczony wizytą funkcjonariuszy i opisem powodu, dla którego zostali wezwani. Bujna wyobraźnia 39-latki, a właściwie jej bezmyślność, nie pozostały bezkarne. Za wywołanie bezpodstawnej interwencji mieszkanka gm. Bartoszyce otrzymała mandat karny.
W niedzielę (17.11.24 r.), policjanci interweniowali w jednej z miejscowości w gminie Bartoszyce z bardzo poważnego powodu, który jak się okazało, był jedynie efektem bujnej wyobraźni nieodpowiedzialnej 39-latki. Kobieta prosiła o pomoc. Twierdziła, że pobił ją partner. Miała krwawić z czoła, a oprawca miał uciec. Kobieta przekazał w zgłoszeniu, że zna miejsce jego ukrycia. Policjanci zastali w mieszkaniu zarówno kobietę jak i mężczyznę. Oboje byli spokojni i nic nie wskazywało, że miało dojść do awantury, a tym bardziej pobicia. Kobieta stwierdziła, że nie potrzebuje policjantów i nie potrafiła powiedzieć, po co ich wezwała. Partner 39-latki nie miał pomysłu jak wytłumaczyć zachowanie kobiety. Za wywołanie fałszywego alarmu 39-latka została ukarana manatem karnym w wysokości 500 zł.