Pijana i bez świateł wjechała w znak drogowy „przejście dla pieszych” – została zatrzymana dzięki wzorowej postawie obywatelskiej
Był środek nocy, gdy 56-latka jadąc fordem bez świateł „skosiła” znak drogowy informujący o przejściu dla pieszych. Przejechała po nim i kontynuowała podróż po chodniku. Jej wyczyny widział świadek, który nie pozostał obojętny takiemu zachowaniu na drodze. Podejrzewał, że kierowca auta jest pijany. Wezwał policję, poczekał chwilę na funkcjonariuszy i wskazał im o jakie auto chodzi. W osobówce siedziała pijana kobieta. Twierdziła, że nie kierowała fordem. W jej organizmie było ponad 1,5 promila alkoholu. W tej sprawie prowadzone będzie dochodzenie, które wyjaśni wszelkie okoliczności tego zdarzenia.
W nocy z soboty na niedzielę (25/26.10.24 r.), pewna mieszkanka Bartoszyc jechała do domu fordem. Tym powrotem nie zainteresowałby się nikt gdyby nie to, że auto nie miało włączonych świateł, kierująca nim kobieta z trudem pokonała rondo, a następnie „skosiła” znak drogowy, przejechała po nim i kontynuując jazdę po krawężniku, skręciła w ulicę, gdzie zaparkowała. Za fordem jechał inny kierowca, który zachował się odpowiedzialnie, bo nie dość, że wezwał policjantów, to przez cały czas obserwował kierującą i wskazał kobietę funkcjonariuszom. W aucie siedziała 56-latka, która nie przyznała się do kierowania. Wykonano retrospekcyjne badanie jej trzeźwości, jeden z wyników wskazał ponad 1,5 promila w jej organizmie. Kobieta straciła prawo jazdy. Kryminalni przesłuchali świadka zdarzenia. Forda trafił pod opiekę osoby wskazanej.
Dochodzenie wyjaśni wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Kodeks karny pijanym za kierownicą przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywny lub pozbawienia wolności do 3 lat. Kolejną dolegliwością jest obowiązkowe świadczenie w kwocie nie mniejszej niż 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej i zakaz kierowania na okres, co najmniej 3 lat.
Przypominamy, że alkohol obniża koncentrację, spowalnia reakcję oraz powoduje błędną ocenę odległości i prędkości. Tym samym uniemożliwia bezpieczne uczestnictwo w ruchu drogowym i jest prawnie zabronione.