Awanturował się i uciekał przed przyjazdem policjantów. Teraz nie może wrócić, bo dzielnicowy wydał mu nakaz opuszczenia mieszkania
Dzielnicowy może wydać sprawcy przemocy domowej nakaz opuszczenia mieszkania, zakaz zbliżania się w jego okolicę, oraz zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych nawet pod jego nieobecność. Dokładnie tak było w przypadku 31 – latka, którego agresja przybierała na sile, a eskalacji przemocy w stosunku do partnerki i ich syna wywołała kilka policyjnych interwencji. Mężczyzna przez najbliższe 2 tygodnie do domu wrócić nie może. Pokrzywdzona może wnioskować do sądu o przedłużenie tego okresu.
W piątek, (23.02.24r.), policjanci dwukrotnie interweniowali w mieszkaniu na jednym z bartoszyckich osiedli. O pomoc prosiła kobieta, której partner najpierw się z nią kłócił, a następnie po wizycie policjantów wszczął awanturę, bo miał pretensję, że ich wezwała. Policjanci drugim razem nie zastali go w mieszkaniu, bo uciekł przed ich przyjazdem. Kobieta opowiedziała o wszystkim, co działo się w ich domu dzielnicowemu, który z uwagi na eskalację przemocy podjął decyzję o konieczności wydania 31 – latkowi nakazu opuszczenia mieszkania i zakazu zbliżania się w jego bezpośrednią okolicę oraz zakazu zbliżania się i kontaktowania z partnerką i ich synem. Co ważne, taki nakaz/zakaz można wydać nawet pod nieobecność osoby stosującej przemoc, tak było w tym przypadku. Policjanci w kolejnych dniach będą sprawdzać, czy mężczyzna stosuje się do wdrożonej procedury.
31- latek musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za znęcanie się nad osobami najbliższymi. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.